Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


Z nauczania Kościoła
Miesiące maryjne i litanie do Najświętszej Maryi Panny

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2010

Fragmenty Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii Kongregacji ds. kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów (2002r.)

190. Odnośnie do praktyki „miesięcy maryjnych”, rozpowszechnionej w różnych Kościołach zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, można tu przypomnieć kilka podstawowych uwag?

Na Zachodzie miesiące maryjne, wprowadzone w epoce, kiedy nie kierowano się zbytnim odniesieniem do liturgii jako formy normatywnej chrześcijańskiego kultu, rozwinęły się równolegle z kultem liturgicznym. To stworzyło i jeszcze dziś stwarza pewne problemy liturgiczno-duszpasterskie zasługujące na dokładniejszą ocenę.

191. Ograniczając się do zachodniego zwyczaju obchodzenia „miesiąca maryjnego” w maju (w niektórych krajach półkuli południowej w listopadzie), pożyteczne będzie uwzględnić wymogi liturgiczne, oczekiwania wiernych, ich dojrzałość w wierze i poznanie problematyki związanej z „miesiącami maryjnymi” w ramach „całościowego duszpasterstwa” Kościoła lokalnego, unikając jednocześnie sytuacji niezgodnych z praktykami duszpasterskimi, tzn. takich, które wprowadzałyby zamęt w umysłach wiernych. Tak byłoby np. w przypadku próby zniesienia „miesiąca maja”.

W wielu przypadkach najlepszym rozwiązaniem jest zharmonizowanie treści „miesiąca maryjnego” z treścią okresu roku liturgicznego. Tak np. w maju, miesiącu, który w przeważającej mierze zbiega się z pięćdziesięcioma dniami Wielkanocy, nabożeństwa powinny podkreślać uczestnictwo Maryi w tajemnicy paschalnej (por. J 19,25-27) i w wydarzeniu Pięćdziesiątnicy (por. Dz 1,14) rozpoczynającym drogę Kościoła; drogę, którą Maryja przebywa pod przewodnictwem Ducha Świętego jako uczestniczka nowości zmartwychwstania. A ponieważ te „pięćdziesiąt dni” jest właśnie czasem sprawowania i mistagogii sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, nabożeństwa w maju mogą z pożytkiem uwydatnić rolę, jaką Dziewica Maryja, uwielbiona w niebie, odgrywa na ziemi, „tu i teraz”, w sprawowaniu sakramentu chrztu, bierzmowania i Eucharystii.

W każdym przypadku trzeba dokładnie przestrzegać zasady Konstytucji o liturgii świętej, podkreślającej, że „pobożność wiernych należy wiązać przede wszystkim ze świętami Pańskimi, podczas których obchodzi się w ciągu roku misteria zbawienia” i z którymi w sposób oczywisty jest związana także Maryja.

Dobrze prowadzona katecheza przekona wiernych, że niedziela, cotygodniowe wspomnienie Paschy, jest „świętem najstarszym”. W końcu, mając na uwadze fakt, że w liturgii rzymskiej cztery tygodnie Adwentu stanowią czas maryjny, harmonijnie włączony w rok liturgiczny, należy pomagać wiernym w odpowiedniej ocenie licznych odniesień tego okresu do Matki Pana.

203. Wśród form modlitwy do Najświętszej Dziewicy zalecanych przez Kościół znajdują się litanie. Polegają one na dość długiej serii wezwań do Maryi, następujących po sobie w jednakowym rytmie i stwarzających jakby modlitewny strumień uwielbień i błagań. Wezwania bowiem, przeważnie bardzo krótkie, składają się z dwu części: pierwsza jest wychwalaniem („Panno łaskawa”), druga – błaganiem („módl się za nami”).

W księgach liturgicznych obrządku rzymskiego istnieją dwa formularze litanijne: Litania loretańska, którą papieże stale darzą szacunkiem, oraz Litania w obrzędzie koronacji wizerunków Najświętszej Maryi Panny, która w pewnych okolicznościach może stanowić pożyteczną alternatywę dla Litanii loretańskiej.

Mnożenie formularzy litanijnych nie jest pożyteczne z punktu widzenia duszpasterskiego, z drugiej zaś strony rygorystyczne ich ograniczanie oznaczałoby niewystarczające czerpanie z modlitewnego bogactwa niektórych Kościołów partykularnych lub rodzin zakonnych. Dlatego Kongregacja Kultu Bożego zachęca, by „wykorzystać niektóre dawne lub nowe teksty litanijne stosowane w Kościołach lokalnych lub w zgromadzeniach zakonnych, a odznaczających się odpowiednią strukturą i pięknem wezwań”. Zachęta ta oczywiście odnosi się przede wszystkim do ściśle określonych środowisk lokalnych lub wspólnotowych.

W wyniku rozporządzenia papieża Leona XIII o kończeniu odmawiania różańca w październiku śpiewem Litanii loretańskiej liczni wierni byli mylnie przeświadczeni, że Litania ta jest tylko rodzajem dodatku do różańca. W rzeczywistości jednak jest ona czymś niezależnym. Litanie bowiem mogą stanowić samodzielny element hołdu składanego Maryi, być śpiewem procesyjnym, stanowić część nabożeństwa słowa Bożego lub innych aktów liturgicznych.

Uwaga! To jest tylko jeden artykuł z miesięcznika "Msza Święta". Pozostałe przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru