Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


Leszek Wątróbski
Ostatnie pracowite lata…

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 01, styczeń 2015

Z Antonim Stefanowiczem, prezesem Związku Polaków na Ukrainie, rozmawia Leszek Wątróbski.

Kieruje Pan Związkiem od 11 listopada 2011…
Po odejściu Stanisława Kosteckiego, który kierował Związkiem w latach 1995-2011, zostałem wybrany pełniącym obowiązki prezesa. Rok później, też w listopadzie 2012 roku, na zjeździe naszej organizacji wybrano mnie na prezesa ZPU.   

W Kijowie znalazł się Pan zaraz po studiach…
Skończyłem politechnikę lwowską ze specjalnością chemik mas plastycznych. Dawniej kierunek ten cieszył się dużym powodzeniem. Zaraz po studiach zostałem skierowany do pracy w kijowskich zakładach lotniczych. Swojego polskiego pochodzenia nigdy nie ukrywałem. Pochodzę z Białorusi, gdzie Polaków aż tak mocno nie prześladowano za pochodzenie jak na Ukrainie, co nie znaczy jednak, że go wcale nie było. Pamiętam, że w szkole przezywano mnie tam „Polaczok”. Pochodzę z dużej rodziny. Było nas ośmioro. U każdego w dokumencie było napisane: Polak. Także ojciec i matka: Polacy.
Wcześniej, jeszcze przed studiami we Lwowie, uczęszczałem do technikum papierniczego w Kaliningradzie. Po jego ukończeniu dostałem skierowanie na studia właśnie do Lwowa. To był rok 1962.
   
Kiedy włączył się Pan w życie organizacji polskiej?
Sprawami polskimi zacząłem się zajmować od roku 1989. Odwiedziłem wówczas swojego brata w Polsce. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru