Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


Leszek Wątróbski
Sercanie w Naddniestrzu

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2018

Z ks. Marcinem Janusiem, proboszczem parafii w Słobudce Raszkowie, rozmawia Leszek Wątróbski.

 

W Mołdawii, w Naddniestrzu, pracuje Ksiądz od 2001 roku…

… a w parafii św. Marty w Słobudce Raszkowie od września 2016 roku. Łącznie przepracowałem w Naddniestrzu (państwo nieuznawane ze stolicą w Tyraspolu, pomiędzy Ukrainą i Mołdawią) 15 lat i zaczął się tutaj kolejny – szesnasty rok mojego duszpasterzowania. Jestem kapłanem ze Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, nazywanego potocznie sercanami. W Polsce są dwa zgromadzenia o tej nazwie: sercanie czarni i sercanie biali. Ja jestem z tego pierwszego zgromadzenia. Biali sercanie to sercanie dwóch serc: Najświętszego Serca Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi. A my, sercanie czarni, jesteśmy tylko od Najświętszego Serca Jezusa.

 

Jak trafił Ksiądz do Naddniestrza?

Od samego początku mojej drogi powołania chciałem jechać do Zairu. Doczekałem się zgody na wyjazd do Afryki, ale wtedy zmieniły się warunki w samym Kongo. Moi współbracia misjonarze zaczęli wracać, a mój wyjazd został wstrzymany. Wtedy pojawili się bracia z Mołdawii, którzy poszukiwali kogoś chętnego do wyjazdu do Raszkowa. Zgodziłem się. Podjęcie decyzji nie było wcale takie trudne. Byłem tu wcześniej, przez dwa tygodnie na zimowej praktyce, jako seminarzysta – na przełomie lat 1995-1996.

Wcześniej rozpoczął tutaj pracę duszpasterską ks. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru